• 22 września 2024
  • zuza
  • Blog

Ostatnio temat menopauzy i przemijania pojawia się coraz częściej w rozmowach i moich myślach. We wspólnej pracy nad materiałem do Zwierciadła z dziennikarką  Małgorzatą Welman, napisałam dwa ćwiczenie uważności o przemijaniu. Jedno nie formalne, drugie medytacyjne.

ZAUWAZAJ PRZEMIJANIE

Najciekawszym ćwiczeniem uważności jakie znam, to ciekawość tego, co się zmienia. Naturą rzeczy, jest zmiana. Coś nowego się w każdej chwili zaczyna. Coś, co było, co chwile wygasa. Tak jest z naszym ciałem ,z naszą osobowością, z naszym domem, przyrodą w naszej okolicy, z naszymi bliskimi, z polityką, z technologią, i biznesem. Zauważanie tego strumienia ciągłych transformacji jest istotą uważności, która prowadzi do zrozumienia, a następnie do akceptacji, że na tym życie polega. Dlatego codziennie zauważaj zmiany. Nie zakładają, że dziś będzie tak samo jak wczoraj, tylko sprawdzaj.

Bądź ciekawa i badaj siebie – czy na pewno mam ochotę na to, co zawsze o tej porze, czy to tylko nawyk? Co czuje teraz? Skąd to się wzięło? Czego dzisiaj jest mniej niż było, a czego więcej? Czego potrzebuję?

Bądź czujna i badaj świat – co dziś mogę zauważyć o moich bliskich? Czego nie widzę za oknem, co chwile temu było? Co nowego tam widzę?

MEDYTACJA NAD PRZEMIJANIEM

Usiądź wygodnie w cichym miejscu. Zamknij oczy i zacznij zauważać swój oddech – miękki i spokojny, wdech i wydech. Nie musisz go kontrolować, po prostu obserwuj jego naturalny rytm. Poczuj powietrze, jak wchodzi do twojego ciała, a potem, jak opuszcza, delikatnie je uwalniając.

Teraz skieruj uwagę na ciało. Zauważ, jak się czujesz w tym momencie. Może odczuwasz napięcie w ramionach, ciężar w kończynach, a może poczucie lekkości. Cokolwiek czujesz, przyjmij to bez oceny. Zauważ siebie, poczuj co jest w tobie obecne i doceń, jak genialną konstrukcją jest ciało, które trzyma w szczelnym pojemniku skóry, twoją iskrę życia.

Z każdym wdechem powtarzaj cicho do siebie: „Jestem.” Z każdym wydechem: „Tu.”

Teraz delikatnie zwróć uwagę na pojęcie czasu, na proces starzenia. Wszyscy poruszamy się przez czas, chwila za chwilą, dzień po dniu. Starzenie się jest naturalną częścią życia, jak zmieniające się pory roku. Z każdym mijającym rokiem rozumiemy więcej, uczymy się, doświadczamy.

Wyobraź sobie swoje życie jako płynącą rzekę. Jak meandruje przez różne krajobrazy, zmienia się, ale nigdy nie przestaje płynąć. Są zakręty i zawirowania, spokojne wody i zmącone. Rzeka nie opiera się swojej podróży; porusza się z prądem, przyjmując każdą chwilę taką, jaka jest.

Starzenie się jest jak ta rzeka. Nie jest to coś, czego należy się bać lub przed czym uciekać, ale coś, co należy przyjąć, w co dać się zabrać. Twoje ciało, umysł, duch stają się mądrzejsze z każdym kolejnym rokiem. Linie na twojej skórze i historie w twoim sercu, wszystkie opowiadają o wyciągniętych lekcjach, i przeżytych miłościach.

Siedząc tutaj teraz, oddychając delikatnie, zaproś poczucie wdzięczności za lata, które przeżyłaś. Każdy rok cię kształtował, dodając głębi i bogactwa. Wdech: „doceniam swoją podróż.” Wydech: „nie opieram się rzece czasu.”

Starzenie się nie jest stratą, ale transformacją. Każdy etap życia przynosi własne piękno, własne trudny i mądrości. Nie jesteś mniej ważna, ponieważ się starzejesz; jesteś bardziej – bardziej doświadczona, bardziej wytrwała, bardziej świadoma tego, jak cenne jest życie.

Teraz poświęć chwilę, aby pozwolić sobie poczuć obawy lub zmartwienia, które możesz mieć w związku ze starzeniem się. Zauważ je, ale nie trzymaj ich. Poczuj i z wydechem puść. Pozwól im odpłynąć jak liście na powierzchni tej rzeki, niesionej prądem czasu.

Kontynuując oddychanie, poczuj, jak zgoda ogarnia twoje ciało. Jesteś dokładnie tam, gdzie powinieneś być. Jesteś częścią cyklu życia, nieustannie rosnącą, ewoluującą, stającą się sobą.

Przy kolejnym wdechu wyobraź sobie, jak zapełniasz się swoim oporem i niezgodą na przemijanie. Poczuj jak ta złość i smutek zamieniają się w tobie, jak miękną ich ostre krawędzie i kanciastość roztapiają w obłości akceptacji. Przy kolejnym wydechu uwolnij i zapełnij swoje otoczenie zgodą, którą stworzyłaś w sobie.

Weź kilka głębokich oddechów, powoli wracając do chwili obecnej. Kiedy będziesz gotowa, delikatnie otwórz oczy, zabierając ze sobą poczucie spokoju i akceptacji, które powstały podczas medytacji.